tak/nie - co za różnica?
Wiele razy było już naprawdę źle, ale nigdy jeszcze aż tak. Zasadnicza różnica jest taka, że... dla mnie różnicy nie ma. Stale mam ochotę leżeć, ale dobrze wiem, że potrafię siedzieć, a nawet stać. Wszystko przed moimi oczami rozmazuje się, traci kolor... Nie poznaję już rzeczy, ani pomieszczeń, w których spędziłam większość życia. Nie obchodzi mnie mój głód, nie interesuje krwawiące zadrapanie. Moje marzenia? A kogo one obchodzą? Nic nie istnieje, jest tylko mój umysł. Umysł, który bardzo chce umrzeć, ale nie może, bo... tkwi w moim ciele. Ciele, które nie dorównuje niczemu innemu, które jest tylko marną materią, niepotrzebną nikomu. Na pewno nie mnie.
Kochasz mnie? Tak/nie - co za różnica?
Wiem, że mam w sobie całe pokłady siły, ale... ptak z podciętymi skrzydłami tylko podskakuje z nadzieję na lot. Pierwszy raz w moim życiu (jeśli nie w życiu każdego), nadzieja umarła przed miłością.